I. Lectio: Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.
Pan rzekł do mnie: "Tyś Sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię". Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą. A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego Sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: "To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi".
Iz 49,3.5-6
II. Meditatio: Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.
Czytając słowa autora natchnionego o roli Izraela, którego Pan Bóg wybrał niejako na swojego ambasadora w świecie, reprezentanta, świadka, tego, który będzie rozsławiał Jego Imię, pragnę sobie uświadomić, że z chwilą chrztu świętego i mi przypadły podobne role i zadania. Zapewne i ja, tak jak Izrael, który nie zawsze swoim postępowaniem przynosił Panu Bogu chwałę a wręcz przeciwnie zawstydzenie i smutek, przyjmuje zachowania czy postawy, które są ujmą dla Pana Boga, nie pomnażają Jego chwały, ale ją ograniczają. A może ja jestem tylko ochrzczony i koniec. Żadnych zadań czy zobowiązań wobec Pana Boga. Życiem swoim ani nie obrażam Pana Boga, ani Go nie rozsławiam.
Jak czytamy u Proroka Izajasza Pan Bóg miał dalekosiężne plany wobec swego sługi Izraela. Liczył na jego zaangażowanie w dziele „promocji” i umacniania Bożego życia nie tylko na swoim, domowym podwórku, ale aż po krańce ziemi. Tam miało dotrzeć światło Bożej prawdy. Tak – powiesz. Słyszałem o misyjnym dziele Kościoła. Może znam nawet kilku misjonarzy, ale osobiście nigdzie się nie wybieram, aby nieść światło Ewangelii. Owszem marzę o wczasach w egzotycznych, dalekich krajach, ale jako turysta nie ewangelizator. To nie szkodzi, ważne, abyś je dawał w swoim najbliższym otoczeniu, a także wobec siebie samego. Pan Bóg sobie poradzi. On znajdzie tych, którzy poniosą je dalej, aż na krańce świata. A Ty będąc na wakacjach w tych dalekich czy też egzotycznych krajach przynajmniej nie wstydź się swojej wiary. Jeżeli nie potrafisz, nie chcesz rozsławiać Bożego Imienia, to przynajmniej Go nie psuj.
Pomodlę się za dzieło misyjne Kościoła, za wszystkich misjonarzy i misjonarki, którzy gdzieś na krańcach świata głoszą Ewangelię, o obfitość Bożych darów dla nich. Dalej będę prosił o dar pokoju, pojednania, zgody dla zwaśnionych narodów, społeczności, rodzin.
III Oratio: Teraz ty mów do Boga.
Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej "lectio" i "meditatio". Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:
Z nadzieją czekałem na Pana,
a On pochylił się nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Włożył mi w usta pieśń nową,
śpiew dla naszego Boga...
Ps 40, 2.4
IV Contemplatio:
Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:
Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę
opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS