Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Język polskiJęzyk polski
pin ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków
clock

Sekretariat czynny:
9:00 -12:00 | 14:00 -17:30 | 18:00 -19:00

pinclockphonemailmail

ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków

Sekretariat: 9:00 -12:00 | 14:30 -17:30 | 18:00 -19:00

Strona główna

 

up-arrow

XXXIII niedziela zwykła, rok A

Ewangelia na niedzielę: Hojność dawania czy pomnażanie otrzymanych darów?

Jeden talent to przeciętne zarobki z 20 lat. Przypowieść o talentach mówi nam, że Bóg potrzebuje współpracowników, potrzebuje ludzi gotowych by rozwijać Boże dary w sobie i w innych – ufa nam, że pomnożymy powierzone nam dary. W tym kontekście ks. prof. Waldemar Chrostowski komentuje słowa Ewangelii na XXXIII niedzielę zwykłą roku A.

Komentarz wideo: 

1. Przekazał swój majątek

Talent – to nie uzdolnienia, które mogą kojarzyć się z nazwą w języku polskim, ale grecka jednostka wagi, ilości pieniądza w srebrze lub złocie. W przybliżeniu jeden talent to 700 tysięcy złotych, czyli wówczas przeciętne zarobki z 20 lat. Jedna z interpretacji, czym są te talenty, sugeruje, by myśleć o nich jako o osobach, które Bóg powierzył naszej pieczy. Mamy pozwolić im wzrastać.

Kogo Bóg powierzył mojej pieczy?

 

2. Powrócił pan

Słudzy rozliczają się z panem i… oto seria niespodzianek: pierwsza – pan nie zabiera im pomnożonych talentów, druga – pan nie ocenia ich na podstawie liczby talentów. Boża „waga” jest jakościowa, a nie ilościowa. Trzecia gorzka niespodzianka zawarta jest w słowach sługi, który mówi, że… bał się i przynosi talent z powrotem. Dlaczego? Ponieważ nosi w sobie ponury i zafałszowany obraz Boga – twardego i surowego.

Jaki jest mój obraz Boga?

 

3. Oto masz swoją własność

Bóg potrzebuje współpracowników, a nie niewolników. Potrzebuje ludzi, którzy rozwijają Boże dary w sobie i w innych. Weźmy pod uwagę trzy reguły, które mają coś wspólnego ze strachem. Po pierwsze: nie bać się; po drugie: nie budzić strachu; po trzecie: wyzwolić się od strachu. A nadto wyzwalać innych od strachu.

Przede wszystkim wyzwólmy się od strachu przed Bogiem!