I. Lectio: Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty:
Albowiem krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego. Pospiesz się, by przybyć do mnie szybko. W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili: niech im to nie będzie policzone! Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków! Amen. 2 Tm 4,6-9.16-18
II. Meditatio: Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.
Być może nie interesuje Cię sport i to pod żadną postacią, ani ten oglądany w telewizorze, ani ten uprawiany wyczynowo czy też dla zdrowia, rekreacyjnie, od czasu do czasu. Niezależnie jednak od stopnia Twoich sportowych zainteresowań teoretycznych i praktycznych te „dobre zawody” i „ten bieg”, o których pisze św. Paweł w drugim czytaniu niedzielnym, Cię nie ominą, nie da się wysłać zastępcy, czy rezerwowego. Trzeba abyś to Ty, osobiście stanął do „tego biegu”, chyba, że wycofasz się na starcie, nie podejmiesz walki, uznasz się za przegranego. W „tym biegu” ważne jest, aby dobiec do mety i to swoim tempem, aby bieg ukończyć, zachowując w sercu płomień żywiej wiary, niewzruszonej nadziei i gorącej miłości otrzymany na starcie, czyli w czasie chrztu świętego i utrzymywany w swej mocy poprzez inne przyjęte sakramenty. Tam, na mecie każdy jest pierwszy, każdy może liczyć na „wieniec sprawiedliwości” z rąk samego Pana. Nie bój się, dasz radę. Przecież należysz do tych, którzy „umiłowali pojawienie się Jego”, Jemu, Jezusowi powierzyli swe życie, to co w nim wyjątkowe i to, co codzienne. To najlepszy specjalista w dziedzinie zmagań jakim jest wiara, nadzieja i miłość. Biegnąc pod Jego opieką masz sukces gwarantowany, zwycięstwo. Tak, masz rację. Nie ominą Cię chwile słabości, zwątpienia, zniechęcenia, pokusy, aby ten bieg przerwać, aby go nie ukończyć. Co masz wówczas robić? Nie oglądaj się za siebie. Nie sugeruj się tymi, którzy się zatrzymali i dalej nie biegną, poddali się. Ty patrz przed siebie, patrz na Jezusa i do przodu.
Pomodlę się za sportowców walczących o medale i tych, a więc i za siebie, którzy walczą o „wieniec sprawiedliwości”, aby wysiłek jednych i drugich zakończył się pełnym sukcesem, wygraną. Dalej będę prosił o pokój dla świata, ludzkich serc. Polecę Bogu budujących kościoły i troszczących się o nie.
III. Oratio: Teraz ty mów do Boga.
Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej "lectio" i "meditatio". Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.
Pan odkupi dusze sług swoich,
nie zazna kary, kto się doń ucieka...
Ps 34,23
IV. Contemplatio:
Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:
Biedak zawołał i Pan go wysłuchał
opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS

ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków




