I. Lectio: Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty:
A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im:
„Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: <<Abrahama mamy za ojca>>, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi.
Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde drzewo więc, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone”.
Mt 3,7-10
II. Meditatio: Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”
Są sytuacje, kiedy trzeba użyć mocnych, twardych słów, nie po to, aby kogoś poniżyć, zdołować, ale po to, aby kimś wstrząsnąć, kogoś obudzić, kimś poruszyć, ostatecznie, aby tego kogoś uratować. To cecha ludzi wielkich duchem, Bożych ludzi, takich jak Jan Chrzciciel, którzy, kiedy była taka potrzeba, potrafili innym powiedzieć prawdę ubraną w mocne słowa, powiedzieć ją w obecności zainteresowanych, a nie po za ich plecami, powiedzieć ją prosto w oczy, nie jutro, ale dziś, jutro może być za późno .
Czy i ja potrafię, kiedy jest taka potrzeba, przekazać innym prawdę w mocnych i twardych słowach? Czy nie chowam czasami głowy w piasek i nie udaję, że nic nie widzę, a w tym czasie mój bliźni ginie, „pożerany” przez zło, grzech? Czy moje mocne i twarde słowa nie zamieniają się w wulgarne i obraźliwe i zamiast przywołać bliźniego do opamiętania, pogłębiają jego opór i zatwardziałość serca? Czy nie przywołuję bliźnich do porządku podczas ich nieobecności, a kiedy są obok mnie, milczę lub prawie im komplementy, miłe słowa?
W relacjach z Panem Bogiem można odwoływać się do wstawiennictwa innych, ale nie powoływać się na znajomości z innymi, znajomości, które miałby nas zwolnić z duchowego wysiłku, z podjęcia drogi nawrócenia. Abraham zapewne mógł u Boga wyprosić dla faryzeuszy i saduceuszy godny owoc nawrócenia. Nie mógł zaś wyprosić zwolnienia z trudów, który trzeba włożyć, aby go zdobyć. Siekiera przyłożona do korzenia drzewa ma pobudzić do działania, nie pogrążyć w jeszcze większej apatii i zniechęceniu.
Czy i ja nie uważam czasami, że proces nawrócenia dotyczy innych, tylko nie mnie? Czy nie uzależniam jego podjęcia od momentu, kiedy podejmą go inni, w moich oczach bardziej grzeszni, niegodni? Czy w procesie nawrócenia odwołuję się do pomocy moich świętych patronów? Czy uczę się od nich, jak oni to czynili? Czy się rzeczywiście nawracam, poprawiam? Czy są widoczne owoce mojego nawrócenia, dobre, godne, liczne owoce? Czy nie usiłuję pozorować tego procesu, udawać, że się nawracam, poprawiam a w rzeczywistości dalej brnę w tym co złe i grzeszne? Czy nie przypominam uschniętego drzewa, które nadaje się tylko na wycięcie i wrzucenie w ogień? Czy mam w sercu ambicję, aby być drzewem pełnym życia, zielonym i z mnóstwem dorodnych i smacznych owoców, dostępnych dla innych, radujących także serce Pana Boga?
Pomodlę się, aby obok mnie nie zabrakło ludzi, którzy będą potrafili, może w mocnych słowach, powiedzieć mi prawdę prosto w oczy. Dalej będę prosił o dar pokoju dla świata i ludzkich serc. Polecę Panu Bogu wszystkich rekolekcjonistów tego, adwentowego czasu.
III. Oratio: Teraz ty mów do Boga.
Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej "lectio" i "meditatio". Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:
Wyzwoli bowiem biedaka, który Go wzywa,
i ubogiego, co nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim,
nędzarza ocali od śmierci...
Ps 72,12-13
IV Contemplatio:
Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:
Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie
opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS

ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków




