Poruszeni od samego początku toczącą się na Ukrainie wojną, modląc się za wszystkie jej strony, a także rozeznając, jak ma się wyrażać nasza miłość bliźniego w tym trudnym czasie chcemy świadomie, najlepiej jak potrafimy, uwględniając talenty jakimi nas Pan Bóg obdarzył oraz najbardziej aktualne potrzeby nieść pomoc.
W tych dniach, głównie poprzez media społecznościowe, otrzymaliśmy zapytania dotyczące działalności naszego domu w kwestii pomocy wojennym uchodźcom z Ukrainy. Chcielibyśmy na nie odpowiedzieć pokazując w jaki sposób działaliśmy i działamy. Publikujemy list ks. Krzysztofa Wonsa SDS, dyrektora Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, skierowany do pani Marii piszącej do nas i o nas w tej sprawie:
Pani Mario, mieszkamy obok siebie, więc tym bardziej warto rozmawiać spotykając się ze sobą bezpośrednio zamiast komunikować się drogą wirtualną. Zapraszam do siebie na rozmowę. Dzisiaj rano (poniedziałek 7.03.2022 r. - przyp. red.) jak tylko otworzyłem, komputer po przyjeździe z rekolekcji, napisałem od razu do Pani zapraszając na spotkanie w pierwszej godzinie wolnej jaką dysponowałem w związku z moimi posługami.
Ponieważ publicznie wyraziła Pani opinię o naszej postawie wobec obecnej sytuacji, czuję potrzebę aby także publicznie powiedzieć, że szanuję Pani wrażliwość, jednak opinia wydana o naszym domu jest niesprawiedliwa, krzywdząca i narusza nasze dobre imię, ponieważ:
- od wielu lat przyjmujemy osoby z Ukrainy by ich wspierać i pomagać im rozwijać psychicznie i duchowo;
- od lat wyjeżdżamy do Ukrainy by to samo czynić dla nich na miejscu w ich ojczystym kraju;
- udzielamy Ukrainie pomocy także na drodze komunikacji społecznej;
- wpieramy Ukrainę materialnymi dotacjami; Salwatorianie powołali do tego specjalną komórkę pomocy
- jesteśmy także przed wspólną decyzją, by przyjąć u siebie na nasze pokoje osoby z Ukrainy;
- nasze zabudowania w większości to dom rekolekcyjny otwarty dla wszystkich, pojedyncze dni wolne służą jedynie na przygotowanie miejsc następnym chętnym uczestnikom;
- dniem i nocą służymy przyjeżdżającym do nas w potrzebie duchowej i psychicznej; jesteśmy od wielu lat „psycho-duchowym” szpitalem, zwłaszcza w czasie pandemii i obecnie trwającej wojny; wystarczy przeczytać świadectwa zamieszczane na stronie przez korzystających z naszej pomocy; warto też spojrzeć pod link „Rozmównica wsparcia duchowego” – gdzie od kilku lat znajduje się grafik stałej pomocy
- w obecnej trudnej sytuacji pomoc psycho-duchowa jest wręcz konieczna dla wszystkich - naszych rodaków i ludzi z innych krajów, także z Ukrainy; będziemy wiec kontynuowali nasze całkowite zaangażowanie na rzecz tej pomocy; nie możemy się z tego zwolnić. Jezus uwrażliwia nas: „ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie” (J 12, 8; zob. więcej: J 12, 1-12).
- nie czynimy tego dla pieniędzy, ale dla ludzi, sami będąc w dużej potrzebie (w wielkich długach) odkąd przed laty nieświadomi trudnych czasów, które nadeszły, postanowiliśmy polepszyć i powiększyć struktury z myślą o przybywających do Domu Słowa. Ludzie, którzy od lat do nas przyjeżdżają są za tę decyzję, bardzo wdzięczni i wspierają nas duchowo i materialnie;
- nie jesteśmy hotelem, ale Domem Słowa, w którym dajemy pokoje na dni modlitwy i pomocy psycho-duchowej wszystkim potrzebującym; uczestnicy mogą zaświadczyć, że nie mamy warunków luksusowych, ale na tyle godne, aby mieli warunki do modlitwy i psycho-duchowej pomocy;
- codziennie słuchamy ludzi, towarzyszymy im często w wielkim cierpieniu o wielorakim podłożu i z wielorakich powodów
- otrzymujemy w tych dniach telefony od osób od lat korzystających z naszej pomocy, abyśmy nie przerywali naszej posługi i nadal kontynuowali naszą działalność;
- rozeznaliśmy na modlitwie i w rozmowie między sobą, że mamy kontynuować ten rodzaj pomocy; nie zamyka się szpitali duchowych, gdy jest tylu chętnych i potrzebujących; często nie możemy wszystkich przyjąć; nie możemy destabilizować tego obszaru życia
- warto także dodać, że także dzięki pomocy psycho-duchowo, wracając do życia, wiele osób podejmuje piękne i twórcze działanie na zewnątrz, także odpowiadając hojnie na pomoc ofiarom wojny;
- pomoc ludziom potrzebującym musi być wielowymiarowa: i cielesna i duchowa. Modlę się w tych dniach także tymi słowami z Biblii:
«Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły» - powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. «Upatrzcież zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości! Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa». (Dz 6, 2-4)
Pani Mario, wierzę, że wyrażając swoją opinię, kierowała się Pani dobrymi intencjami. Ufam, że powyższa wiedza uspokoi Pani serce i pozwoli wypracować sobie nową opinię. Mamy prawo do dobrego imienia. Bardzo Panią proszę w duchu chrześcijańskiej troski o Panią i o nas, aby nie powtarzała Pani wcześniej wydanej opinii. Decyzję, pozostawiam Pani sumieniu.
Potrzebujemy dzisiaj jedności i współdziałania, każdy na swoim polu, na którym Pan nas postawił. Można kierować do nas każdą osobę, która potrzebuje i chce skorzystania z pomocy psycho-duchowej. Misja naszego Domu Słowa, której staramy się być wierni, także w obecnych czasach, jest na stronie: cfd.sds.pl
ks. Krzysztof Wons SDS